Licho - 2014-12-08 18:53:47

http://oi62.tinypic.com/1zd3tc5.jpg



Na skraju zachodniej dzielnicy, gdzie nie sięga rozgwar targowisk ani smród dymarek oraz kłęby dymu z manufaktur, umiejscowiony jest jeden z nielicznych religijnych przybytków wyjętych spod protekcji kultu Wiecznego Ognia — świątynia Kreve. Solidna, nie mogąca równać się rozmiarami z Wielką Szpicą, lecz doniosła budowla z piaskowca zdaje się pasować do Bazaru jak jednorożec zaprzężony do chłopskiej furmany. W ogrodach na obmurowanym i zamkniętym nocami żelazną bramą dziedzińcu słychać świergot ptaków, na tyłach babińca hoduje się zioła, kwiaty i warzywa — dość pożywienia, by wykarmić niewielki, przylegający do budynków sakralnych żeński klasztor. Pod krużgankami rosną różane krzewy, środkiem brukowanego placyku spacerują siostry klasztorne, zaś bielone ściany porasta bluszcz i kwieciste, zielone pnącza jaskółczego ziela.

Kult Kreve jednocześnie z otwartymi rękami wita nowych wiernych i z ostrożnością strzeże swoich murów. Współistnieje pokojowo zarówno z przedstawicielami dominującego kościoła Wiecznego Ognia, jak i bogini Melitele, działającej w okolicach Nowego Miasta. Mieszkańcy świątyni nie otwierają bramy przed byle kim, lecz azyl nie zostanie nigdy odmówiony głodnemu, rannemu, choremu czy spragnionemu. Ponoć.

www.narutofight.pun.pl www.zakonrycerzysolamnijski.pun.pl www.sportoweforum.pun.pl www.bakugan-nowa-gra.pun.pl www.shiroame.pun.pl