Vatt'ghern - Wiedźmin PBF

Miano: Griffin, przez przyjaciół zwany Szczurem
Widoczny wiek: Około trzydziestki
Rasa: Człek

Wygląd:
Wysoki to chłop, prawie sześć stóp mierzy. W barkach jednak szafy nie przypomina, chociaż nie można powiedzieć, by był jakąś miernotą. Wyprostowana, pewna postura. Widocznie umięśnione ręce, pewnych chwyt. Ogolona prawie na łyso głowa, owalna twarz o typowych dla Nordlinga ostrych rysach i dość jasnej karnacji. Ciemnobrązowa i długa na jakiś centymetr broda, otaczająca usta i dokładnie przystrzyżona wzdłuż policzków, gdzie na lewym widać bliznę, ciągnącą się od kości policzkowej prawie po same usta. Typowa dla wojaka cecha. Zauważalnie krzywy nos, najpewniej po złamaniu. Głęboko osadzone, piwne oczy o pewnym i nieruchomym wzroku. Wąskie usta, najczęściej wykrzywione w zawadiackim uśmieszku. Głos ma dość niski, o temerskim akcencie, a słownictwo przepełnione jest wojskowym slangiem.
Na co dzień nosi się w swym standardowym kolorze - niebieskim. Na wierzch zarzucona jest brygantyna, spięta porządnym skórzanym pasem. Do niego zaś przyczepiona jest pochwa z mieczem, po drugiej stronie natomiast sztylet, oraz bardziej z tyłu - kołczan z bełtami. Pod spodem ciemnoniebieski gambeson i takowego koloru luźne spodnie. Spod krótkiego rękawka gambesonu, w przerwie między skórzaną rękawicą, można dostrzec białą koszulę. Mocne, skórzane buty, niemal sięgające kolan. Prawy został dodatkowo wyposażony o nóż w cholewie. Na plecach znajduje się zawieszona przez ramię na pasku kusza. W stanie spoczynku, hełm basinet, z zasłoną mającą zawias na czole, przytroczony jest do paska. W trakcie walki zasłona hełmu jest zamknięta. Krótki szal  znajduje się wtedy pod hełmem i zasłania twarz, chyba, że zasłona jest zamknięta. Normalnie szalik ten jest nonszalancko owinięty w około szyi.

Pogłoski:
- Pono, pany, nigdy nie sciąga z pyska tego szalika...
- Ano dlatego, że szczurzy on jest. Stąd tylko ślipia pokazuje.
- Eee tam. Ludzki jest, chociaż szpetny.
- Szwagier mi mówił, a to dobry chłop jest, że on z tą całą konfraternią z sił, psia ich mać, specjalnych elfie dzieci porywają. I co za bezeceństwa z nimi robią, pany, to człowiekowi przez gardło nie przejdzie...
- Toż to kurwa bohater! Z Nilfgaardem się bił, a i nieludzi tępi!
- I to skutecznie. Wiewióry strasznie cięte na niego, ze skóry obedrzeć chcą.
- Czarnych, panie, to on nienawidzi. Podobno bardziej niż elfy.
- Dla Temerii zrobi wszystko, chędożony patriota.
- Całe dnie jeno pije i rozróby szuka.
- Ja żem słyszał, że w karczmarzu się zadurzył.
- Nie prawda to, oświadczył się tej rudej dziwce, jak jej było?
- A ludzie gadali, że jajca mu pod Brenną ucieli, to i chędożyć nie może.
- Nie może być, jak on przeca w burdelu zamieszkał.
- Ano prawda. Podobnież jak wpada z tą swoją watahą, to dziwki przez tydzień na dupach nie mogą usiąść.
- Potrafi wybekać cały tytuł cesarza Nilfgaardu, bez wspomagaczy!
- Griffin? Ten szczur?
- To ten bydlak zarzygał mi buty ostatniego wieczoru!
- Tfu, temerczycy to kłopoty.
- Pewno, że kłopoty! Ponoć w "Rajzie" rozpierdol zrobił jakich mało a potem pyk-myk! I znikł.
- Guślarz jaki?

Widoczny ekwipunek
- Miecz półtoraręczny; Sztylet; Kusza; Nóż.
- Brygantyna; Ciemnoniebieski gambeson i spodnie; Mocne żołnierskie buty; Skórzane rękawice; Skórzany pas;
- Hełm basinet z zasłoną; Niebiesko-biały szal.
- Kołczan z bełtami.

Wierzchowiec: Cisawa klacz imieniem Piwoszka

KP

Ostatnio edytowany przez Szczur (2017-05-05 09:59:06)