Vatt'ghern - Wiedźmin PBF

- wiedźmiński PBF

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

Ogłoszenie

Vatt'ghern pod przeniesiony! Znajdziesz nas teraz tutaj

---------------------------------------------------- ---------------------------------------------------- ---------------------------------------------------- ---------------------------------------------------- ---------------------------------------------------- ---------------------------------------------------- ----------------------------------------------------

#51 2018-03-27 00:15:16

Dziki Gon

Miecz przeznaczenia

Re: Gospoda kupiecka „Pełny Trzos”



Względem ćwiczenia na tyłach, pryncypał nie miał obiekcji, stąd Rysław miał sposobność rozruszać nieco gnaty na ożywczym treningu, w trakcie kilku dłuższych chwil, w których nie musiał pilnować biura wewnątrz ani Schmeisser nie wołał go do pomocy przy meblach.

Pozostając ruchu spostrzegł też, że niedawny uraz w barku daje o sobie znać. Niekoniecznie przeszywającym bólem, raczej poczuciem pewnego obciążenia pleców i ramienia przy dłuższym utrzymywaniu zbrojnej ręki w górze. Bardzo nie przeszkadzało, a w kolejnych dniach mogło się co najwyżej poprawić, tedy pozostawało mu być dobrej myśli.

Z tym braniem w łapę to czasem błogosławieństwo — mruknął mimochodem komorzy. — Wierzaj mi, że czasem jak posmarujesz to nagle da się wszystkie sprawunki załatwić na ustalony termin, a kwity dostać od ręki.

Możesz podpisać. A jutro podle południa zamiarowałem udać się z pismem do biegłego sekundanta. Przedtem będę załatwiał insze sprawunki i nie będziesz mi potrzebny. Dopiero po spotkaniu, wtedy zajdziemy do kantoru.

Schmeisser podrapał się w nos, wzruszył ramionami.

Komu zostawić? Myślałem w razie, tfu, na psa urok odpukać, czego wysłać je waszej matce. Wiem, że na taką ewentualność to gówno komu po pieniądzach, ale z przeproszeniem toć to na strasznego ciula bym wyszedł, jakbym o tym nie pomyślał. Inakszy postępują tylko wilcy i Rivovie. Ale możesz wskazać kogokolwiek innego, nawet instytucję. Zwykle kościół, ale ty nie patrzysz mi na religijnego ani o niczem nie wspominałeś... A, wciórności. Zapomniałem napisać o kosztach pogrzebu... Chocia nie, te są wliczone w opłatę pojedynkową, hem... — zastanawiał się głośno, nie biorąc pod uwagę, że podobnie swobodne paplanie o ewentualnym pochówku mogłoby zostać źle odebrane przez kogoś, kto ze śmiercią nie był tak za pan brat jak zawodowy rębajło. Zresztą kupiec zupełnie szczerze chciał dopilnować formalności, zawczasu uwzględniając wszystkie koszta.

Offline

 

#52 2018-03-27 02:53:32

 Kanel

Starsza Krew

Miano: Rysław Payens
Rasa: Człowiek
Wiek: 26-29

Re: Gospoda kupiecka „Pełny Trzos”

Oby, oby... Bo od sprawności ciała zależał los Rysława i nie uśmiechało mu się ginąć lub zostać okaleczonym przez jakieś parszywe ukłucie w łapsku, czy insze a nagłe cholerstwo. Wszelkie zawahanie dla walczącego być może fatalne w skutkach, albowiem to właśnie refleks i właściwa reakcja są nade wszystkimi innymi czynnikami decydującymi o "być albo nie być", i fatalnym by było, gdyby coś tutaj przez taką pierdołę poszło nie do końca jak należy.

- Oby tylko umiar w tym był. - Odparł. - Martwić się jednak nie trzeba, tak myślę. Ci co umiaru nie znają, zostaną z pustymi rękoma.

- Mhm... - Spojrzał na dokument raz jeszcze. - A właśnie... Bo trzeba jeszcze, za pamięci, ustalić, co z bronią. Jasnym jest, że mówimy o mieczu. Ale myśmy nie ustalali, znaczy chyba nie ustaliśmy, czy broń własna, czy też będzie skądś wydana i jednolita. Ja bym był za tym, aby każdy miał taki sam oręż, coby przypadkiem nikt mi nie próbował sobie robić przewagi dłuższym ostrzem. A to ma, cholera, znaczenie.

- Matce, co? - Westchnął. - Aj tam... Nic to im nie pomoże, bo biedy nie cierpią a jeno by matula dowiedziałaby się, że syn jej zszedł z tego świata. Tak to może do końca by tam myślała, że gdzieś się szlajam po gościńcach. Na stare lata nie ma co kobiety martwić, tedy ani koron, ani żadnej wieści nie wysyłajcie. A jeśli już gdzieś te pieniądze mają trafić, to dajcie połowę ich młodemu od Sersila. Porządny dzieciak, polubiłem go. - Kiwnął głową. - Drugą połowę zaś weźcie i jakoś pomnóżcie, niech będzie wam z nich użytek. No... - Odkaszlnął. - Ale to tylko, jakby mi się zeszło podczas pojedynku. Albo jakbym przegrał i kaleką miał zostać - to nie leczcie i ubijcie, jak litość nakazuje. - Nie zrażał się. To były formalności, zwykła rzecz a i sam zakładał, że coś może pójść nie tak. Jasne, nie bardzo miał ochotę na taki scenariusz, ale widział już całkiem sporo walk i nawet będąc pewnym swych umiejętności, nie mógł być pewien zwycięstwa czy nawet przeżycia.
- Na kiedy tak myślicie termin ustalić, he? Bo powiem wam, że nie lubię odwlekać a i, kryć się nie będę, trochę mnie sytuacja ekscytuje. Najlepiej by było, coby ta ręka... no... I wtedy lepiej już raczej nie będzie.

Ostatnio edytowany przez Kanel (2018-03-27 11:11:41)


Na wiosnę wszystko się pierdoli

Karta Postaci  | Monety:  2 korony i 95 denarów

Offline

 
POLECAMY: Herbia PBF Everold

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.lingwistyka.pun.pl www.gra-naruto-pbf.pun.pl www.imir2010.pun.pl www.rammstein.pun.pl www.l2pl.pun.pl